Kasa gdzie? I dzień który? Bo odlatują mi kury!

Ktoś ostatnio zadał mi pytanie, czy jestem po stronie rządzących, czy po stronie nauczycieli. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że jestem po stronie uczniów. Bycie mamą, zwłaszcza tegorocznej maturzystki, właśnie postawiło mnie po trzeciej stronie barykady. Przykro mi, bo wcale tego nie chciałam. Wierzę, że nauczyciele potrzebują podwyżek i czują się poszkodowani – w przeciwnym razie pewnie by nie strajkowali. Jednak coraz mniej podoba mi się czas i forma. Patrzę na moją dyslektyczną córkę, i wiem ile pracy włożyła w to, by znaleźć się tam, gdzie jest teraz i to z tak dobrymi ocenami. Wiem ile ją to kosztowało, jak dzielnie walczyła i nigdy się nie poddała. I teraz jej matura, jej całokształt osiągnięć staje pod znakiem zapytania? Patrzę na nią i szlag mnie trafia, i czasami naprawdę czuję się tak, jak bym miała wybierać. A w przypadku: moje dziecko kontra reszta świata – wybór jest żaden. I przysięgam, że jeśli, z winy którejkolwiek ze stron, moja córka nie przystąpi do matury, to wyłącznie o mnie przeczytacie na pierwszych stronach gazet.

Uffff. To na tyle. Musiałam to z siebie wyrzucić.

………………..

Dzień mi uciekł. Powalona na łopatki przeziębieniem, zaległam, i zlało mi się wszystko w dnionoc i nocodzień. Przekonana, że oto nastał  Wielki Piątek, a ja w lesie, czyli w łóżku, wystrzeliłam z tego łóżka jak torpeda. Zorientowałam się, że jest czwartek, mniej więcej w południe. Odetchnęłam z ulgą, i chciałam podzielić się tą dobrą nowiną z klientami sklepu Społem. Stali, bowiem,  w 5 metrowej kolejce, więc pewnie też nie wiedzą, że to czwartek dopiero.

………………..

Wiecznie szukam pieniędzy. W zasadzie fajne zajęcie, i byłoby nawet motywujące, gdyby nie doprowadzało mnie do szału, bo sama je przecież schowałam. Mam tyle różnych kryjówek, za każdym razem inną, a to zakrawa już na zaburzenie obsesyjno – kompulsywne. Szukam  w miejscach, gdzie ukryłam poprzednio, ale rzadko trafiam. Czasami znajduję, czasami  nie. Czasami tak trochę tak, a tak trochę nie. Czasami po długim czasie, z niemałym zdziwieniem wydobywam z kieszeni dychę albo stówę, zależy.

Tomek to też taki dziwak. Najpierw przewraca oczami i cmoka, a potem patrzy z szacunkiem. Przewraca oczami, gdy szukam, a patrzy z szacunkiem, gdy znajduję. On zawsze wie, kiedy szukam.  Chociaż staram się wyglądać normalnie, i takoż zachowywać. Spaceruję sobie po pokoju i tak, niby od niechcenia zerkam w różne miejsca, otwieram szuflady z bielizną, wyjmuję książki na chybił trafił. I to, wiecie, nie tak natarczywie i przeciągle. Zachowuję należyte odstępy, ociągam się i niby przypadkiem znowu otwieram szuflady. Nonszalancko zaglądam w bęben pralki, pogwizduję nawet. Na totalnym luziku kładę się na podłodze i zerkam pod kanapę. Że niby coś mi upadło, albo nagle postanowiłam chwilę poćwiczyć. A on, skubany, i tak wie. I wtedy tak na mnie patrzy, że ja już wiem, że on wie, że ja szukam. I wie czego szukam, zazwyczaj.

Wzdycha ciężko. On wzdycha, a co ja mam powiedzieć?! To mi jest trudno! Nie jest łatwo żyć, gdy skleroza dyktuje warunki.

Tomasz pyta, po co w ogóle chowam. Powiem wam, że czasami mądrze gada, bo to jest bardzo, bardzo dobre pytanie. Szkoda, że nie znam odpowiedzi, ale zawsze wychodzę z założenia, że mądrych pytań nigdy za wiele. Pytajcie, zatem, nie wstydźcie się.

…………

Nieczęsto mam okazję pomalować lakierem paznokcie. W zasadzie to bardzo rzadko mam na to czas, a czynność tę lubię. Niestety, nie ma dobrego miejsca, bym mogła oddać się jej w spokoju ducha, gdy już wreszcie mogę. No, nie ma. Otwarcie zmywacza do paznokci , choćby na krótką chwilę, nigdy nie uchodzi Tomka uwadze. Nawet gdy robię to w łazience, przy zamkniętych drzwiach.

– Co tak śmierdzi?! – krzyczy, chociaż oboje wiemy, co tak śmierdzi, a raczej co on uważa, że tak śmierdzi. Nie krzyknie „Ale śmierdzi!”, tylko właśnie „Co tak śmierdzi?!”. Może myśli, że pytanie zabrzmi sympatyczniej, niż stwierdzenie. Może chce mi dać margines zadumania nad źródłem smrodu, i może tym razem odpowiedź go zaskoczy? Może doczeka się, że odkrzyknę „Płyn do kąpieli!” , a wtedy uśmiechnie się pobłażliwie i powie: „Nie wydaje mi się”.

„Co tak śmierdzi?!” i mówi to facet, który na co dzień obcuje ze smarami, farbami, olejami, lakierami, i innym piwniczno – garażowym wyziewem.

Kto ich zrozumie?

………………..

Słuchajcie, piszę te słowa, a w tle telewizor, a w telewizorze znajoma rubaszna melodyjka, czyli  – Kto wie? Kto wie? – tak: Familiada! I w tej właśnie chwili, na pytanie „Jaki ptak nie odlatuje na zimę do ciepłych krajów”, pada odpowiedź: „Kura”. A za chwilę: „Łabędź”. Nie wymaga komentarza, ale może nad tą kurą na chwilę się pochylmy. Biedna, biedna kura, gdy się tak zastanowić. Pewnie chciałaby odlecieć gdziekolwiek, nie tylko do ciepłych krajów i nie tylko na zimę.

 

Dawno nie było muzy, no to nadrabiam. Nawet pasuje do treści. Alanis Morissette uwielbiam od pierwszej płyty.

56 uwag do wpisu “Kasa gdzie? I dzień który? Bo odlatują mi kury!

  1. A czy Ty nie możesz poruszyć jednego wątku ? Nie wiem do którego się odnieść 🙂 Już wiem. Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,

    pełnych wiary, nadziei i miłości.

    Radosnego, wiosennego nastroju,

    serdecznych spotkań w gronie rodziny

    i wśród przyjaciół

    oraz wesołego Alleluja życzy Tobie i Twoim najbliższym Jaga z familią 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  2. Alanis! ❤️

    A o co w sumie chodzi z tymi maturami, bo moje dziecię ma do tego jeszcze hen hen i nie jestem w temacie chyba za bardzo? Nie mogą odbyć się w innym terminie, np w lipcu? A wtedy, adekwatnie, egzaminy na studia (jeśli jeszcze takowe istnieją, jak drzewiej bywało?) np w sierpniu, czy wrześniu?

    A Wielki Piątek już dziś! Osobiście czekam z wypiekami (dwojakiego rodzaju) do Wielkiej Soboty. No, ale my spędzamy święta poza domem 😉

    I ja jestem „team Tomek” (tak to się chyba teraz trendy mawia?) – i muszę zapytać: po kiego tureckiego chowasz kasę??

    Polubienie

    1. 😀
      Nie wiem, czy dadzą radę tak przesunąć, wszak to duże przedsięwzięcie. Póki co, czekam, chociaż coraz mniej cierpliwie.
      No właśnie, Piątek już dziś, ale widzę, że niewiele to dla mnie zmieniło 😀 Niemoc mnie ogarnęła. A święta u nas.
      Pojęcia nie mam, może mi to w genach z przodków pozostało? 😀 Ja tak chyba chowam, żeby się potem ucieszyć, że znajduję, czy coś… 😀

      Polubione przez 1 osoba

  3. Z tego co widzę to spora część uczniów też jest po stronie nauczycieli… Choć jeśli matury szlag trafi to tendencja się zmieni… A zmywacz do paznokci rzeczywiście śmierdzi, choć i sam lakier nie pachnie, ale wy,kobiety, tego nie zauważacie 🙂 Kobieta ma dobry węch tylko wtedy gdy od faceta pachnie piwem 🙂 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. Mój P. uwielbia zapach zmywacza, bo w gimnazjum pasjonowal się składaniem modeli samolotów, a przy tym takie zapachy były normalką 😂😂

    Właśnie w tym strajku najbardziej żal mi maturzystów… Pamiętam ten stres, to wyczekiwanie i ogromna chęć by już było po wszystkim. Trzymam za twoją córkę kciuki i wierzę, że sobie poradzi, gdy już egzaminy się odbędą ❤️

    Polubienie

    1. P rządzi! 😂 Ale przeszła mu ta pasja, czy nie? To jest fajna sprawa, ja zawsze podziwiałam majsterkowiczów i modelarzy. Sama nie miałabym kompletnie cierpliwości. Wspominałam, że ktoś kiedyś podarował mi puzzle Titanic z 1000 elementów, i że po pół godzinie wywaliłam je przez okno? 😂

      Dziękujemy 🙂 😘

      Polubione przez 1 osoba

      1. Teraz młodszego brata uczy, bo sam jako dorosly facet nie może korzystać ze szkolnej modelarni 😦 Za to w domu majsterkuje i ma w planach stworzyć samemu klawiaturę nożną by mieć organy domowe 😀 Już raz takie miał, ale nie przetrwały przeprowadzki, a teraz chce mieć lepsze:D

        Polubienie

      2. Kasia… jestem w szoku. Normalnie, aż miałam dreszcze słuchając. Nie pamiętam, żebyś kiedyś pisała po jakiej P jest szkole, czy on taki samouk? Niesamowite. Nie dosyć, że tak gra, co już jest łał, ale jeszcze samodzielnie potrafi takie pedały wykonać?! Gratuluję, naprawdę!

        Polubione przez 1 osoba

  5. Ja też jestem po stronie uczniów. Strajk strajkiem i jestem za – każdy ma prawo godnie zarabiać, a bycie nauczycielem to nie jest łatwa praca (młodzież jest różna), szczególnie przewalone mają nauczyciele matematyki. Bo raz że nie każdy matmę lubi a dwa – każdy musi się jej nauczyć.
    Ale strajk w czasie egzaminów to przegięcie.

    Moja Faustynka strasznie się stęskniła za przedszkolem. Dzisiaj pobiegła w pokojach bo straj został chwilowo zawieszony 😉

    Chyba większość facetów nie lubi zapachu zmywacza do paznokci.
    Ja też lubię sobie pomalować, ale zaraz Młoda jęczy żeby jej też…

    A pieniążki chowasz przecież po to aby ich za szybko nie wydać 😉
    Ja miałam kiedyś skrytkę w ramce na zdjęcie (chowałam przed matką w czasie studiów bo mi zawsze zabierała).

    Polubienie

    1. Dziękuję. Fajnie, że się zgadzamy. 🙂 To jest przegięcie.
      A jak wytłumaczyłaś Faustynce, że nie ma przedszkola?
      O, dziękuję za zrozumienie. Dokładnie po to, by ich nie wydać.
      Też chowałam w ramce 😀

      Polubienie

      1. Faustynce powiedziałam prawdę, że jest strajk i przedszkole jest zamknięte. Jest bardzo mądra. Nie robiła scen. Dużo gorzej jest gdy ona jest chora i nie może iść – najpierw udaje że jest zdrowa (jest twardą kobietą, byle przeziębienie jej nie złamie). Do bólu przyznaje się dopiero gdy już jest bardzo źle. Dlatego muszę być bardzo czujna w stosunku do niej.

        Polubienie

  6. Jestem murem za nauczycielami. I jak ktoś mówi, że przegięciem jest strajkowanie w czasie egzaminów, to moim zdaniem, nie bardzo rozumie problem, szczególnie kiedy sprowadza go tylko do zarobków. To rząd przegina, nikt więcej.
    Ale rozumiem rodziców i młodzież, szczególnie maturzystów, bo to bardzo trudna i niesprawiedliwa sytuacja. Wprost dramatyczna. Ale również taka jest w naszej oświacie…To rząd noc i dzień powinien negocjować, aby do niej nie dopuścić.
    Nieustannie trzymam kciuki, żeby matury się odbyły. W najgorszym położeniu są te dzieciaki, które chcą zdawać międzynarodową, bo tu terminy- nie ma zmiłuj się. A pozostali- no już raz był termin przesunięty, a nasi rządzący są bardzo kreatywni w uchwalaniu różnych ustaw i rozporządzeń.

    Polubienie

    1. I owszem, jest to przegięcie. Nie grają dziećmi? Właśnie dziećmi grają, bo to największe szanse na powodzenie. Niezależnie o co walczą. Przykro mi, że to piszę, i naprawdę nie chciałam żeby do tego doszło.

      Polubienie

      1. To nie oni grają dziećmi. Ale każdy może mieć własne zdanie.
        Mnie jest przykro, że widzisz w tym cynizm nauczycieli…
        To nie po ich stronie stoi rozwiązanie tych problemów. I widzisz, fajnie jest popierać, kiedy nie ponosi się żadnych konsekwencji… A jaki ma sens protest, gdy ich nie ma?

        Polubienie

      2. A mnie przykro, że tak o mnie myślisz. Nie wkładam i nie wkładałam nauczycieli do jednego worka, tak jak nie chcę aby wkładano do niego uczniów. Tak, jak powiedziałam – rozumiem ich, ale w tej chwili nie jestem po żadnej ze stron.

        Polubienie

      3. Ale, że co myślę, bo nie rozumiem? Napisałaś jasno, że uważasz iż nauczyciele pogrywają dziećmi, a ja mam inne zdanie- to tylko tyle. Napisałam też, że rozumiem rodziców i trzymam mocno kciuki, żeby matury się odbyły. To nie jest sprzeczne z tym jak oceniam ten strajk.

        Polubienie

      4. To jest też tak, że te największe konsekwencje, to póki co ponoszą uczniowie zdający egzaminy i ich rodzice. Dobra, gdyby Oliwia była zagrożona i przez strajk nie miała szans na poprawki – byłabym owszem, zła, ale przyznałabym niechętnie, że na zagrożenie pracowała sobie cały rok. A tutaj sytuacja jest inna – ona ciężko pracowała cały rok. Zbyt ciężko, żeby to teraz zaprzepaścić.

        Polubienie

      5. Rozumiem Twoją złość- też bym była na Twoim miejscu. Ale nie miałabym jej wobec nauczycieli, tylko do tych, co tę sytuację wywołali. Tylko tym w tej kwestii się różnimy. Nie podejrzewam Cię o to, że uważasz, iż w naszej edukacji, szkole dzieje się super hiper, a nauczyciele to lenie, którzy zarabiają krocie.
        To jest bardzo trudna sytuacja i uwierz, że rozumiem Twoje emocje.

        Polubienie

      6. I masz rację, że to społeczeństwo- uczniowie/ dzieci/ rodzice -ponoszą największe konsekwencje (również też nauczyciele- finansowe i dylematy moralne/etyczne), tak jak, kiedy strajkują lekarze czy pielęgniarki- ponoszą je pacjenci. Ale strajk jest po coś i ze względu na coś- w konsekwencji całemu społeczeństwu powinno być lepiej. Na służyć poprawie. Każdy rząd powinien robić wszystko by takiemu strajkowi zapobiec lub zniwelować jego dotkliwe skutki.
        Kochana, ja po prostu staram się obiektywnie spojrzeć, ale jeszcze raz napiszę, że rozumiem Ciebie, jako rodzica maturzystki.
        Gdy strajkowali lekarze- anastazjolodzy- w 1999 roku, a ja z rakiem czekałam na operację, to nie miałam złości do lekarzy, ale do ówczesnego rządu. Może dziwna jestem, trudno…😉

        Polubienie

      7. Nie, najwięcej po dupie dostanie rząd, i to jest pozytyw tej całej sytuacji 😀 Co by się nie wydarzyło, oni i tak już są przegrani. Ja też rozumiem twój punkt widzenia, i uwierz mi, że wcale się w poglądach nie różnimy. Może teraz tylko tym, że myślę egoistycznie i zależy mi tylko na jednym. Poza tym, ja nie mam pretensji tylko do nauczycieli. Jeśli miałabym na kimś psy wieszać, to wiadomo na kim. Po prostu nie podoba mi się taka forma, a raczej czas.

        Polubienie

      8. Obyś miała rację! Choć nie wierzę, żeby spadło im poparcie, to mam ogromną nadzieję, że ludziska tłumnie ruszą do wyborów i w ten sposób odsuną ich od władzy.
        Trzymam kciuki o jak najlepsze roztrzygnięcia w kwestii matur!

        Polubienie

      9. Ufff,
        możesz odetchnąć z ulgą: nauczyciele nie zawieszją strajku, ale apelują o zwołanie rad pedagogicznych by zrobić klasyfikację- widać komu, tak naprawdę zależy na dzieciach. 🙂

        Polubienie

  7. Strajk może się odbyć, jeśli wysunięte są warunki płacowe, ale nauczycielom nie tylko o płace chodzi. Sama widzisz, ile Twoje dziecię przeszło, bo szkoła nie tak powinna wyglądać, czyli kucie i stres. Nauka nie może być dla ocen, egzaminów, matury. Po co Tobie były potrzebne piątki na świadectwie? Kto brał je pod uwagę? W USA przyjmują w Dolinie Krzemowej z szeroką innowacyjnością bez matury. To nie papierek się liczy.
    Może dzięki strajkowi Tamaluga już będzie uczyć się bez stresu.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Ale tak jest od kiedy pamiętam, więc raczej się to nie zmieni. Widzę też, że nadmiar nauki bardzo często zależy od danej szkoły i jej
      „aspiracji”. Nie wszystko zależy od dyrekcji czy nauczycieli, ale zależy bardzo dużo. Długo by opowiadać, bo znam mnóstwo przykładów gdzie „Można? Można!”.
      Dziękuję, ja też mam taką nadzieję 🙂
      Pozdrawiam

      Polubienie

  8. Piszesz że ciągle szukasz pieniędzy, więc w pewnym sensie jesteś poszukiwaczką skarbów 🙂 Ja od dawna szukam szczęścia i mam pod tym względem dużo gorsze efekty, ale napisane jest w piśmie: SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE 🙂 🙂 Miłego dnia 🙂

    Polubienie

  9. Zacznę od tego,że wszystkim w tym kraju odwaliło.
    Dzieci mało, niedobór rzekłabym, jeszcze niedawno brakowało etatów dla nauczycieli to im gimnazja potworzył rząd.
    Ciało pedagogiczne przestało być ciałem godnym szacunku, a wymagają tego od uczniów którym w sobie dostępny sposób blokują dostęp do matury i dalszej edukacji…
    Polska paranoja

    Masz demencję😁😄
    Szukasz pieniędzy nie tam gdzie je ukryłaś
    I zmień lakier
    Zamów u producenta toyoty
    Kobieto miej na względzie mężczyznę😂

    Polubienie

  10. Roksanna
    Maria Skłodawska Curie tak kochała naukę i dzieci, że otworzyła szkołę i na świat wyprowadziła kolejnych noblistów.
    ( Jej córka)
    To bardzo dziwne, że w czasie niżu demograficznego nauczyciele organizują strajki przed wyborami, tuż przed maturami …
    Szkoły pragnę przypomnieć są dla uczniów..
    Nauka to pasja…
    Dlaczego nie podjęli strajków we wrześniu, czy też w styczniu???
    Liczy się polityka.
    Wiesz, co się mówi
    o polityce?

    Że to stara ladacznica…

    Powiedz mi czy ci nauczyciele mogą żądać szacunku uczniów, ich rodziców jeżeli nie szanują młodych i ich rodzin!!!
    Po to kształcili ich przez tyle lat, aby teraz zablokować im dostęp do wiedzy i dalszej edukacji???
    Nauczyciele!!
    Mój dziadek był profesorem po wojnie w technikum
    Kiedyś inteligencja to
    to była elita, dziś jakieś szambo…
    To tak jakby Religa robił operację na otwartym sercu i rzekł:
    W dupie z człowiekiem, gdzie jest moja kasa!
    I odszedł od umierającego.
    Religa też nie miał kasy, odwołuję do lektury.
    Nauka to pasja …
    A człowiek

    No tak nie każdy zasługuje na miano człowieka
    Zapytam się tak prywatnie co byś zrobiła, gdyby to Twojemu dziecku nie wystawiono noty i zablokowano dostęp do matury, bo po ich stronie stoi prawo i polityka, a Twoje dziecko, to tylko statystyka???

    Rodzice ze szkoły mojego syna udali się do przewodniczącej strajku, aby na czas matur zawieszono strajk…
    Nie chciałabyś usłyszeć tych wyzwisk…
    Nauczyciel to intelekt, poziom i świadomość

    Polityka to pamiętaj, tylko ladacznica która zabawia bogatych snobów….

    Polubienie

    1. Porównanie nauczyciela, który nie przeprowadza egzaminu do lekarza, który odstępuje od operacji- no faktycznie mistrzostwo! Uznanie tego protestu jako polityczny- czyli wpisanie się w narracje rządzących. Pasja i idea ma wystarczyć nauczycielom- super! Nieważne jest przeciążenie programowe treścią, archaiczny system nauczania i kiepskie wynagrodzenie. Przecież świat stoi w miejscu.
      Co bym zrobiła? Matury można przeprowadzić w innym terminie ( dlatego porównanie ucznia do osoby chorej jest od czapy- manipulacją). Jasne, że byłabym wściekła ( na tych co do tej sytuacji dopuścili) ale jak widać to tylko gdybanie, bo już dziś wiemy, że nauczyciele są odpowiedzialni i mają dobro uczniów na uwadze. Dlatego byłam/ jestem za nimi murem.
      Do sytuacji jaka miała miejsce- jeśli miała- w szkole twojego syna, odniosę się tylko tak: nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo nie udźwigniesz.
      P.S.
      Jakby ci umknęło to M. C-S żyła na przełomie 19-20 wieku a mamy 21.
      Pozdrawiam 😉

      Polubienie

  11. Ja w zasadzie popieram tych nauczycieli… Ale też szkoda mi uczniów, bo to tylko i wyłącznie oni na tym ucierpią. I nie tylko o maturzystach tu mowa – choć oni mają najgorzej 😐 Ale nawet pozostali będą musieli jakoś nadrobić te wszystkie zajęcia i materiał…
    Właśnie miałam zapytać po co Ty w ogóle chowasz tą kasiorę? 😂 Ale Tomek mnie ubiegł, a widzę, że Ty nie za bardzo chcesz na to pytanie udzielić odpowiedzi zatem nie będę drążyć 😂😂😂
    Familiada rządzi 😊 Z tą kurą to tak jak drapieżna ryba z polskich rzek, którą jest… rekin 😁

    Polubienie

Dodaj komentarz