Escaping the Madhouse, 2019, reż. Karen Moncrieff
Szukałam filmu nowego, i takiego, który przynajmniej swoim tytułem, oddałby idealnie stan mojego ducha. No i proszę: strzał w dziesiątkę.
To nie jest horror, nawet klimatem nie jest do niego zbliżony. To jest thriller z elementami dramatu, chociaż nie, odwrotnie: dramat z elementami thrillera.
Już na samym początku, dosłownie w pierwszych sekundach, czyli w chwili przedstawienia się bohaterki z imienia (nazwiska nie dosłyszałam), wiedziałam o czym będzie film. Historię Nellie Bly przybliżono nam na studiach dziennikarskich. Była niemal moją bohaterką. Tak, więc, na początku filmu znałam już jego zakończenie. Ten drobny szczegół nie zniechęcił mnie, bynajmniej, a wręcz zaostrzył ciekawość. Ale jeśli ktoś nie wie, kim była owa zacna niewiasta, bo miał na tyle oleju w głowie żeby nie iść na dziennikarstwo, to niech sobie jej nie gugluje, bo ominie go połowa frajdy.
Napiszę tylko… Albo nie. Niewiedza jest błogosławieństwem. Zazwyczaj. W tym wypadku jest. Będziecie mieć inne spojrzenie.
Film jest, jak się już zdążyliście zorientować, oparty na faktach. Jak to ująć, żeby nie zdradzić fabuły? Może tak: jego motywem przewodnim jest poświęcenie (nie wiem, czy sama zdobyłabym się na podobne). Padają w nim znane (chyba nie tylko w branży) nazwiska i tytuły : Pulitzer, Hearst, „New York World”.
Akcja dzieje się w roku 1887, w Zakładzie psychiatrycznym dla kobiet na Blackwell’s Island. Pacjentki trafiają tam z różnych powodów, wiele z nich jest zupełnie zdrowych, ale na przykład nie znają języka angielskiego, są zbyt biedne, by dochodzić swoich praw, czy też cierpią na amnezję. Szpital zarządzany jest przez despotyczną przełożoną pielęgniarek – panią Grady. Powiedzieć, że stosowane przez nią metody terapii są kontrowersyjne, to zdecydowanie za mało. (Swoją drogą, Judith Light wypadła w tej roli bardzo przekonująco). Pani Grady szczególnie okrutnie traktuje dziewczynę bez tożsamości, graną przez Christinę Ricci (to jedyna znana mi aktorka, która jest jednocześnie przerażająca i urocza, nie ogarniam tego). Dziewczyna owa, nie tylko usilnie próbuje odzyskać pamięć, ale przy okazji pomaga innym „osadzonym”. Bo psychiatryk na wyspie jest jak więzienie – nikt z niego nie wraca.
Nie sugerujcie się tytułem ani plakatem. Film nie ma w sobie nic z horroru, ani z groteski. To kawałek dobrego kina i ciekawego tematu. Dobrze się ogląda, polecam.
Że nie horror, to akurat szkoda 😀 Ale i tak brzmi bardzo ciekawie. Uwielbiam kolorystykę filmów osadzonych w dawnych czasach 🖤💜
PolubieniePolubienie
Ja też!
😘
PolubieniePolubienie
Jestem juz w polowie ogladania i przypomnial mi sie film A cure for wellness- tez polecam 😊
PolubieniePolubienie
O! Nie słyszałam… Dzięki.
PolubieniePolubienie
Aaaaa! Ja chciałam go obejrzeć, ale nie mogłam znaleźć żadnej darmowej strony, już pamiętam! 😛
PolubieniePolubienie
Czytam opis tego filmu i jeśli on oddaje stan Twojego ducha to… Ciarki człowieka przechodzą!!! Choć film wydaje się być ciekawy… Miłego dnia wam życzę i oby stan Twojego ducha bardziej przypominał tą słoneczną pogodę jaką drugi dzień z rzędu mam za oknem…
PolubieniePolubienie
Ale stan mojego ducha zawsze jest pogodny! To nie ma nic wspólnego z wariactwem… A może ma? Albo nie ma. Nie, chyba jednak ma.
PolubieniePolubienie
Oj,bo zaczynam się Ciebie bać!!!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Sama się siebie boję.
PolubieniePolubienie
🙂 Tamaluga musi się za Ciebie porządnie wziąć 🙂
PolubieniePolubienie
Uprasza się o niestraszenie mnie Tamalugą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie
Będzie oglądane!
Fascynują mnie szpitale psychiatryczne w tamtych latach…
Dziwnie to zabrzmiało… hmmm…
PolubieniePolubienie
Ani trochę. Tylko ciiiii. 😀
PolubieniePolubienie
Olitario, gdzie obejrzałaś ten film, bo chętnie zanurzyłabym się w takie klimaty .
PolubieniePolubienie
Na cda chyba
PolubieniePolubienie
Już samo miejsce jest kontrowersyjne. Kiedy dodamy do tego psychopatów terapeutów, to wychodzi niezły temat na film.
PolubieniePolubienie
A jeśli jeszcze ta historia zdarzyła się naprawdę, to już w ogóle rewelacja! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Otóż to!
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
uwielbiam takie klimaty i metody leczenia z tamtych lat, nie tylko tych „obłąkanych”… 😀
PolubieniePolubienie
Uważam, że SOR bardzo dobrze wpasowuje się w tamten klimat 😀
PolubieniePolubienie
że nasz SOR? dzisiejszy? … 😀
PolubieniePolubienie
A czyj?! To nasz SOR, i nie damy go sobie odebrać! My tym SORem otwieramy oczy niedowiarkom!
PolubieniePolubienie
Fakt, tam niemożliwe jest możliwe, nie w dobrym znaczeniu
PolubieniePolubienie
Niestety.
PolubieniePolubienie
Stan Twojego, a przepraszam, twojego ducha powiadasz. Chyba się dużo u Ciebie, wróć, ciebie, wewnętrznie dzieje;)))
A na poważnie, sama jestem ciekawa tego filmu!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
PolubieniePolubienie
Aga! Przestań już z tym poprawianiem „Ciebie”! 😛 😂 Aż tak nie przywiązuję do tego wagi 😀
No, też pozdrawiam znad talerza sałatki. Bynajmniej nie dietetycznej, o!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Haha no dobra. Przestane;) no to życzę ci smacznego ! (Mała litera, zauważyłaś ?🤣)
PolubieniePolubienie
Bravo Ty! 😀
PolubieniePolubienie
Ten szpital psychiatryczny przypomina mi nasz Kraj. Dom wariatów, a większość pacjentów jest normalna.
PolubieniePolubienie
I terapia stosowana przez rząd też co najmniej kontrowersyjna. A już na pewno nie leczy.
PolubieniePolubienie
Już znalazłem na cda i będzie, jak znalazł na wieczór 🙂
PolubieniePolubienie
Dobra robota, Wojtku. Życzę przyjemnego wieczoru. 🙂
PolubieniePolubienie
A jak to się ma do Lotu nad kukułczym gniazdem.?
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie brakuje Jacka N.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Klimaty jednak te same, jak rozumiem
PolubieniePolubienie
Heh. Obejrzyj.
PolubieniePolubienie
Moja lista do obejrzenia i przeczytania pęka w szwach. Doba za krótka, a przecież w sumie ja nie mam nic innego do roboty ;ppp
Dzięki, zapisuję.Lubię takie klimaty, i dobrze że to nie horror, bo aż takich to niekoniecznie.
PolubieniePolubienie
Ja też lubię, i też już horrory niekoniecznie. Wyrosłam z nich, chociaż czasami się trafi 🙂
PolubieniePolubienie
To ja jeszcze do nich nie dorosłam i chyba już mi to nie grozi 😜
PolubieniePolubienie
Szczęściara 😀
PolubieniePolubienie