FILMY DLA DZIECI

Miała być recenzja filmu, ale postanowiłam, że pierwszą recenzją filmu w Nowym Roku będzie brak recenzji filmu. Będzie za to ranking pięciu najlepszych, moim zdaniem, filmów dla dzieci. Noszę się z tym od jakiegoś czasu, gdyż jestem bezwolnym świadkiem coraz większego chłamu w tym temacie. Ale o chłamie szkoda pisać, skupię się na dziełach wartościowych. Kto wie, może ułatwię wybór jakiemuś rodzicowi?

Jak już nie raz wspominałam mam hopla na punkcie filmów animowanych, przez co jestem wobec nich bardziej krytyczna. Gdy moje starsze córki były małe, zanim pozwoliłam im obejrzeć jakiś film, najpierw sama go oglądałam. W rezultacie w latach 2002 – 2010 obejrzałam prawie wszystkie filmy dla dzieci (i nie tylko animowane) jakie weszły do kin (i nie tylko do kin). Rzecz jasna tylko niektóre przypadły mi do gustu. Okazało się, że moje dziewczyny gust mają podobny i lubiłyśmy to samo.

W tamtych latach filmy były dosyć monotematyczne. Chociaż zmieniała się fabuła – środowisko pozostawało to samo, co sprawiło, że po pewnym czasie różne filmy z akcją w tym samym miejscu zaczynały nam się mylić.

I tak, na przykład w temacie mrówek:

„Mrówka Zet”, „Po rozum do mrówek”, „Dawno temu w trawie”, „Artur i Minimki” itd.,

W temacie ryb:

„Gdzie jest Nemo?”, „Sposób na rekina”, „Rybki z ferajny” itd.

W temacie pingwinów:

„Tupot małych stóp”, „Na fali”, „Pingwiny z Madagaskaru” itd.

W temacie ptactwa w ogóle:

„Szeregowiec Dolot”, „Skubani”, „Rico prawie bocian” itd.

W temacie zwierząt:

„Świnka z klasą”, „Zebra z klasą”, „Pajęczyna Charlotty”, „Madagaskar”, „Krowy na wypasie” itd.

Bez kitu, można zwariować.

Brakowało mi w tym wszystkim świeżego pomysłu, nowego scenariusza, a przede wszystkim nowej scenerii.

Seria „Shrek” właściwie jest poza wszelkimi kategoriami. Shrek jest świetny, bez dwóch zdań, ale też bez dwóch zdań nie dla każdego. Dla bardzo dużych dzieci i dla dorosłych. Jego, zatem, zostawmy.

1.Wall-e. Numer jeden na mojej liście. Film dziesięciolecia, jeśli nie stulecia. Od kiedy go zobaczyłam jestem w nim zakochana. Moje dziewczyny też, zwłaszcza Oliwia szalała na jego punkcie.

Zalety: Minimalizm i głębokie przesłanie. Oszczędność słów na rzecz gestów. Ten film trafi nawet do najmłodszych, ale zrozumieją go pięciolatki wzwyż.

Wady: Za każdym razem, gdy go oglądam to ryczę.

Niesamowita opowieść o tym, jak chronić swoją planetę i co się może stać, gdy doprowadzimy ją do ruiny. Mały, niewiele mówiący robocik Wall-e i Eva – robot(ynka) z innej galaktyki z wielką misją na Ziemi. Niesamowity klimat filmu, ogromne wartości jakie ze sobą niesie sprawiają, że nie można przejść obok niego obojętnie.

2.Zaczarowana. To nie jest film animowany. Dobra, jest, ale tylko troszeczkę. Oryginalna fabuła, piękne piosenki i pozytywne, wręcz lukrowe przesłanie. Baśniowa księżniczka (z początku rysunkowa) trafia na ulice Nowego Jorku, już jako realna postać. Wnosi w ten nowy, nieprzystępny świat swój urok i magię i nic już nie jest takie jak przedtem. A na pewno główny bohater, który proponuje jej nocleg, biorąc ją za niegroźną dziwaczkę. Księżniczka, jak to księżniczki mają w zwyczaju – czeka na swojego księcia, ale po drodze czai się zła wiedźma. Baśń wpleciona w szarą rzeczywistość. Jest intryga, jest miłość, jest tolerancja… Film dla dzieci 7 lat +

3.ToyStory. Nie wiem czy trzeba komukolwiek przedstawiać tę serię. (Niedawno w kinach pojawiła się 4 część). Fantastyczny, nietuzinkowy scenariusz, bo to film o zabawkach, a filmu o zabawkach jeszcze nie było. Mocno przemawia do najmłodszych, bo zabawki są zabawne. Wspierają się nawzajem, przeżywają przygody i mają silną potrzebę przynależności do dziecka. Także, spokojnie: wiek już 3+

4.Ratatuj. Filmu o szczurze też wcześniej nie było, a o szczurze-kucharzu to już w ogóle. Fajny pomysł na fabułę, niesamowity klimat Paryża, z francuską muzyką w tle. No i szczur, który pomaga chłopakowi z restauracji stać się wybitnym znawcą kulinariów. Dziecko poznaje tajniki gastronomii i przekonuje się, że szczury nie są aż tak bardzo fuj. Wiek: 8+

5.Piorun. I w tym wypadku muszę pochwalić oryginalność scenariusza. Piorun jest zwyczajnym psem, który sądzi, że jest niezwykły. Od urodzenia gra super-bohatera w kultowym serialu, jest wychowankiem filmowej wytwórni, mieszka w gwiazdorskiej przyczepie. Na pieski los nie może narzekać, jest uwielbiany przez aktorów, karmiony najlepszym żarciem. Tyle, że trochę spacza mu się rzeczywistość. Gdy podejrzewa, że jego filmowa pancia została porwana – rusza na ratunek, przekonany o swoich super mocach. Równie szybko zostaje sprowadzony na ziemię, i daleko od „domu” czuje się podwójnie zagubiony. Taki „Truman Show” i „Big brother” w wersji dla dzieci. Ale ogląda się dobrze. Wiek: 6+

Dobra, wystarczy. Oczywiście filmów wartych uwagi jest dużo więcej, ale obiecałam pięć i jest pięć, żeby nie przeciągać. Może kiedyś powrócę do tematu. Do listy jedynie – w imieniu Tamalugi – dopisuję współczesną „Balerinę”. To jedyny film, jaki Tamaluga może oglądać 3 razy z rzędu, a ja razem z nią, ale o Balerinie już pisałam osobną recenzję.

Tymczasem dziękuję za uwagę, i że dobrnęliście do końca. Ciekawa jestem waszego rankingu, nie wahajcie się zatem w komentarzach. 😀

49 uwag do wpisu “FILMY DLA DZIECI

  1. Dzięki za ten ranking, chcę więcej! Super, że przy każdym filmie określiłaś minimalny wiek, to mega przydatna informacja 🙂

    A może masz też jakiś ranking bajek-seriali dla dzieci?

    Polubienie

  2. Historia zabwek do dziś mnie wzusza, widać po nich przemijanie dosrastanie i niekoniecznie mi się ten upływ czasu podoba 🙂 większośc też oglądałam. Dopisałabym Nowe szaty króla The Emperor’s New Groove Obłedne dialogi. Teraz oglądając bajkę z dzieckiem rodzic śmieje się w iinym momencie a dziecko w innym….

    Polubione przez 1 osoba

  3. Świetny ranking!
    Dzięki 😉

    Uwielbiamy z Faustynką Zaczarowaną. Ona w ogóle zna wszystkie bajki o księżniczkach i potrafi opowiedzieć chyba każdą historię. Jej ulubiona to Śpiąca Królewna.

    Ratatuj też jest super. Przynajmniej ja bardzo lubię.

    Toy story jakoś niespecjalnie przypadło mi do gustu, ale oglądałam jak sama byłam dzieckiem, może obejrzę że swoimi dziećmi 😉

    Walle rewelacja!

    Pioruna jeszcze nie widziałam

    Polubienie

  4. Uwielbiam aktorke z Zaczarowanej. Grala tez w jednym z moich ulubionych filmow „Zareczyny po irlandzku” 🙂
    Zabraklo mi w Twoim zestawieniu „Frozen”- toż to juz klasyk 🙂

    Polubienie

      1. O tym samym. Może inaczej męskość pojmujemy 😀
        Fakt, że facet był rozbrajający, również w swojej ignorancji, ale to właśnie był urok jego męskości, ech…. 😀

        Polubienie

  5. Z Twojej listy tylko Zaczarowanej nie kojarzę,a całą resztę oglądałem i nie powiem żebym był zawiedziony. Swoją drogą, tak przeglądam tytuły jakie poruszyłaś w całym wpisie i obawiam się że dziecinnieję na starość, bo każdy z nich coś mi mówi 🙂 🙂 Miłego dnia 🙂

    Polubienie

  6. Gdzie jest Nemo było suuuuper. A tak naprawdę, to moje Baby teraz skupiają się na agentkach (Młoda) i psim patrolu zamiennie z alwin i wiewiórki (Mała) No i jeszcze krótkie historyjki w języku angielskim o króliczku i jego przyjaciołach (to ja, ale Baby razem ze mną;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂

    Polubienie

  7. Uwielbiam wszystkie pięć pozycji, które opisałaś, a szczególnie Wall-e i Pioruna 🙂 Dla mnie super bajką jest jeszcze Zaplątani, Czarownica i Kraina Lodu – w dwóch ostatnich przypadkach nie oglądałam drugich części, ale jedynki są dla mnie super, bardzo fajne przesłanie o miłości, która działa cuda a wcale nie chodzi stricte o miłość kobiety do mężczyzny 😊

    Polubienie

  8. Z Twojego zestawienia kojarzę tylko Toy Story i Ratatuj. My czekamy na moment, kiedy razem z Tygrysem obejrzymy jakiś film animowany. Nie prędko to nastąpi. Synuś woli krótsze formy, choć w dużej ilośći rzecz jasna 🙂 Boi się nowych filmów, których nie zna. Mieliśmy podejście do Gdzie jest nemo i Shreka. Oba wyłączone po kilku minutach. Choć od trzech tygodni mamy odwyk. Zero bajek. I mamy inne dziecko w domu. I chyba póki co przy tym zostaniemy.

    Polubienie

    1. Tamaluga też nie ogląda często, raczej są to takie wyjątkowe momenty, kiedy oglądamy coś razem. Mając już jako takie pojęcie o nowych bajkach, tym bardziej stawiam na te starsze, oglądane ze starszymi córkami. Nie wiem w jakim Tygrys jest wieku, ale dużo też zależy od temperamentu dziecka, bo Tamaludze też trudno skupić uwagę na dłuższym filmie. Jak już kiedyś pisałam, pierwszy wypad do kina to była fascynacja pudłem z zabawkami, ustawionym pod salą 😀 Także, tego. Nie fascynuje jej też Playstation, prędzej skupi uwagę na czytaniu i opowiadaniu. Ten mój ranking jest bardzo osobisty, oczywiście nie musi trafić do każdego, ale uważam, że to są naprawdę dobre propozycje. No i nie „dziewczyńskie”, raczej unisex 😀
      P.S. A gdy już Tygrys coś podłapie to bądźcie przygotowani, że może to tłuc kilka razy dziennie, podkładając znane już na pamięć dialogi… 😀

      Polubienie

  9. Nie kojarzę „Zaczarowanych”, muszę w takim razie namierzyć 🙂
    Dziewczyny moje nie lubią Toy Story, niektóre zabawki je drażnią, więc raczej wybierają coś innego. U nas wiadomo króluje Kraina Lodu, czekamy na drugą część dostępną w domu, bardzo nam się podobała. Lubimy „Zaplątani” o Roszpunce, koń wymiata:D Ostatnio pierwszy raz dziewczyny oglądały Shreka i już podłapały parę tekstów. Uwielbiają też film „Pierwsza Gwiazdka” o narodzinach Jezusa z perspektywy zwierząt (pewnie dlatego tak go lubią), który oglądają cały rok, nie tylko na Boże Narodzenie. Ostatnio pytały mnie kiedy wejdzie do kin „Druga Gwiazdka” hahaha
    Dziewczynki kochają chodzić do kina, albo robimy kino w domu, powiem ci, że czasem ocierają łzy. Poważnie! Ostatnio wzruszyły się na …. kursie do angielskiego 😀 Pamiętasz taką serię Muzzy in Gondoland? No więc niedawno ją odświeżyli, zrobili nową grafikę, ale mnie jakoś tak nie przekonuje. Anyway, puściłam im tę starą i w drugiej serii kradną dziecko tej Sylvii. I one słuchaj tak przeżywały, że dziecko ukradli rodzicom, że szok!

    Polubienie

    1. „Zaczarowana”, nie „Zaczarowani”:P Bardzo fajny film, tobie też się spodoba 🙂
      Muzzy? Oczywiście, że pamiętam! No, co ty mówisz! A gdzie leci? Zawsze sobie z innymi rodzicami jaja robiliśmy z tej bajki, bo gdy dziewczyny były malutkie, to ona właśnie jakoś tak leciała rankami. 😀

      Polubienie

Dodaj komentarz