Śniło mi się, że jest lato i wyjeżdżamy na wakacje. Nawet we śnie coś mi nie hulało: wiedziałam, że czas szybko leci, ale to już była gruba przesada. Zadzwoniłam do koleżanki, w tym śnie, i poskarżyłam się, że jesień pamiętam mgliście, a zimy to już w ogóle. Ona na to: „To ty nic nie wiesz? Przecież nie było zimy w tym roku przez covid!” No i zajebiście. Taką pandemię to ja rozumiem. Potem przypomniałam sobie, w tym śnie, że rząd obiecał abstrakcyjne bony turystyczne. Wyjechaliśmy, zatem, z abstrakcyjnym bonem i abstrakcyjnymi pieniędzmi na abstrakcyjne wakacje w abstrakcyjne miejsce. No, ale jak to w snach bywa – bawiliśmy się świetnie. Coś tam było jeszcze o pustej walizce, bo ciuchy też były abstrakcyjne, no i do pensjonatu włamywaliśmy się przez dach, bo recepcja stała w opozycji (do drzwi) i nie uznawała tych bonów, ale kto by się tym przejmował. Abstrakcyjnym wczasom w walizki się nie zagląda.
…………………………………………..
Dialog w Żabce:
On: Cześć!
Ja: Cześć!
On: Długo się nie widzieliśmy.
Ja (jak zwykle elokwentnie): No.
On: Jak zdrowie?
Ja (mając nadzieję, że nie pyta o psychiczne): A, chwalić Boga, w normie. A twoje?
On: Wszystko OK. Może wpadniesz na kawę?
Ja: Pewnie!
Czy muszę dodawać, że nie mam pojęcia z kim rozmawiałam? Oni wszyscy w tych maseczkach, w dodatku z czapką naciągniętą na oczy, wyglądają tak samo. Co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Kilka dni później przychodzi sms:
„Witam, przyjechaliśmy do Polski”.
Osioł ze Shreka, poproszony o znalezienie niebieskiego kwiatu z kolcami, stwierdził, że byłoby łatwiej gdyby nie był daltonistą. Ja stwierdziłam, że byłoby łatwiej, gdybym wraz ze starym telefonem nie straciła wszystkich kontaktów. Pojęcia nie miałam, kto pisze. Normalny człowiek zapytałby kto zacz, ale to normalny człowiek. Ja odpisałam „Bardzo się cieszę, bo Polska to piękny kraj”.
A potem się dziwię, że nie mam znajomych.
Na wszelki wypadek do Żabki już nie chodzę. Wysyłam Tomasza. I od razu muszę pogodzić się z tym, że chociaż dostaje listę to i tak czegoś tam nie kupi. Zazwyczaj czegoś najważniejszego. A ja tak się staram! Wiedząc, że bez okularów może nie doczytać, piszę drukowanymi, rysuję, stosuję ułatwiające życie skróty… Ostatnio uzbrojony w moją listę, dzwoni ze Społem:
– Co to jest serek LGBT???
– No jak to? – mówię. – No przecież serek homogenizowany…
………………………..
Na koniec na wesoło. Bo człowiek nawet w okresie pandemii powinien szukać pozytywnych stron i dostrzegać komizm różnych sytuacji. Ja dostrzegłam taki komizm na fotelu ginekologicznym i dostałam napadu śmiechu. Uświadomiłam sobie, że jestem bez spodni i gaci, za to w maseczce na gębie. Jak to mawiają, „boso ale w ostrogach!”
I na tych abstrakcyjnych wakacjach spotkałaś wreszcie mnie i byłaś najbardziej zdziwioną Olitorią wszechczasów, że z kolei ja nie jestem abstrakcją XD Tak – bonów nie chcą przyjmować. Tak, są identyczni – ale pomyśl, może go nie znasz, bo po prostu pomylił cię z kimś i umawiał się z – dajmy na to – Mariolką i za kilka dni zapuka do niej, czemu nie przyszła, skoro obiecała! …to ginowie przyjmują??? W sumie – jeszcze mogą…
PolubieniePolubienie
O, i fajnie by było. Naprawdę nie przyjmują???
Mariolka… Pfff.
Prywatnie przyjmują. To było w październiku.
PolubieniePolubienie
A co, wolałabyś Andżelikę albo Nataszę?
PolubieniePolubienie
Ojej, to mam wybór? 😀
PolubieniePolubienie
Przecież o prawo wyboru kobiety wychodzą na ulicę, więc u mnie masz prawo wyboru, z kim cię oto pomylił randomRoman… Chcesz, może być nawet Claudia Cardinale XD
PolubieniePolubienie
To ja wybieram Koralię, tylko chyba Kaczynski musi podpisać zgodę.
PolubieniePolubienie
Który? Bo ten najważniejszy, Bogusław, to raczej już zgody nie wyrazi, chyba, że masz zaprzyjaźnione medium…
PolubieniePolubienie
Oj, ale mi przypomniałaś… Uwielbiałam go!
PolubieniePolubienie
Słowo abstrakcja wpasowało się świetnie w te nowe, dziwne czasy. Fajny tekst, dobrze się go czyta 😉
PolubieniePolubienie
A, dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
A, proszę 😉
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
W sumie jeszcze nie jest powiedziane, że PiS przez covid zimy nie przełoży np. na lipiec, więc Twój sen może się spełnić 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Nie strasz…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W tym kraju wszystko jest możliwe 🙂
PolubieniePolubienie
Też zdarzyło już mi się wymienić zdawkowe pozdrowienia, nie wiedząc z kim rozmawiam. Ot heca covidowa!
PolubieniePolubienie
Nie powinnam się chyba przyznawać, ale mnie się to zdarza niezależnie od covidu. Teraz chociaż mogę się maseczką zasłonić – w obu znaczeniach 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
co za wakacje!:D Tomek zawsze czymś dowali!:D
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
Tez mi się śnił wyjazd, ale jak to u mnie, szukałam swoich rzeczy w miejscu które zwiedzaliśmy, wszyscy odjechali do hotelu beze mnie, a ja nawet nie widziałam w jakim hotelu mieszkaliśmy jak już te rzeczy znalazłam. Poczułam się bezdomna😂 tak mnie to szukanie zmęczyło, że się obudziłam.
PolubieniePolubienie
Dobrze, że to tylko sen, bo czasami bywasz tak zakręcona, że wszystko jest możliwe. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, tym serkiem rozbroiłaś mnie na łopatki. W życiu bym się nie domyśliła. A tak z ciekawości, dlaczego właściwie nie zapytałaś, od kogo ten sms?;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
PolubieniePolubienie
Może miałam nadzieję, że sami odpiszą i dopełnią formalności? 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Czy muszę dodawać, że nie mam pojęcia z kim rozmawiałam?” 🤣
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubienie
Olitario rozwalilas mnie na łopatki, jak CIĘ zamkną w psychiatryku i zabronia pisac, to szybko krzycz z katetki, żebym mogła Cię odnależc i spisać historię adaptacji i pobytu
Z tym ginekologiem wygrałaś
Coś przykryte być musi kochana, gdybys maski nie ubrala ginekolog przez przypadek wcisnąłby Ci wziernik pomiędzy migdałki
PolubieniePolubienie
Hahaha! No, tak by się mogło stać 😀
Kochana, ciebie zamkną razem ze mną, na tym samym oddziale 😀
PolubieniePolubienie