Gdzie zaczyna się rutyna, tam się Popka zapomina

No. Także tego. Potrzebuję urlopu od domu. Potrzebuję odpoczynku od rutyny. Niektóre czynności powtarzają się jak ta, no, kalarepka? Karuzela? Katarynka! No właśnie.

Codziennie, niezmiennie gotuję trzy obiady.

Urozmaicenie: jeden z obiadów (z uwagi na wykrytą ostatnio u Wiki alergię na wszystko) musi być bez jakiejkolwiek mąki, bez ziemniaków, bez jaj… No bez jaj!

Codziennie, niezmiennie zaglądam w pieluchę, której zawartość codziennie, niezmiennie skłania mnie do retorycznego zapytania „dlaczego nie do nocnika?”

Urozmaicenie: Siusiu jest (czasami) sygnalizowane i wykonywane mniej lub bardziej precyzyjnie do wyżej wymienionego naczynia.

Codziennie, niezmiennie walczę o wolną łazienkę.

Urozmaicenie: czasami wygrywam.

No, a tak w ogóle, poza tym, to umysł mój umęczon i strudzon wielce.

Popłakałam się widząc zeszłorocznych aktywistów broniących puszczy. Potem popłakałam się znowu, widząc ich przywiązanych do maszyn. A potem jeszcze raz, słysząc, że sąd ich uniewinnił. I jeszcze ta moja Tamaluga, która przytula się do każdego drzewa.

Bo zabieram ją do lasu. W lesie jest bezpiecznie. Nie ma ruchliwej ulicy.

Czasami krążymy autem, szukając idealnej miejscówki na Tamalugowy wybieg. Chyba taka nie istnieje. Najbezpieczniej byłoby ją puścić w szczerym polu. Tylko pole, pole, pole, a kłosy na tyle krótkie, żeby ją widzieć. Dopiero hen, hen, w oddali mogą majaczyć domy o gumowych ścianach i dachach z folii bąbelkowej.

Moja orientacja nie ulega poprawie. Chyba nawet się pogarsza.

Aśka zadała mi pytanie, a właściwie dwa, brzmiące następująco: „Kojarzysz Taniec z Gwiazdami? Wiesz, że Popek tam tańczy?!” Moje bliskie koleżanki znając mnie dobrze, zadają pytania właśnie w taki sposób. Nie zapytają „Widziałaś kto tańczy w Tańcu z Gwiazdami?” Nie. Tak rozmawiają między sobą. Do mnie kierują zdanie zaczynające się od słów: „kojarzysz”, „orientujesz się” albo „czy wiesz w ogóle” Czuję się jak upośledzona. Czasami nie mamy o czym pogadać z powodu moich telewizyjno – celebryckich ograniczeń.

W każdym razie zadała to pytanie i, jak to ona, stanęła w pozie wyczekującej na moją reakcję. Przyznam, że chwilę zabrało mi skojarzenie samego programu. Gdy już pojawiło się światełko w tunelu, skupiłam się nad drugą częścią pytania. Po chwili, z niemałą satysfakcją stwierdziłam, że – Panie i Panowie – ja WIEM kto to jest Popek! Byłam z siebie bardzo dumna i pomyślałam, że teraz rozmowa pójdzie gładko. W końcu kojarzyłam twarz, nie miałam pojęcia skąd, ale kojarzyłam! Zdziwiłam się tylko przez moment, dlaczego to taka sensacja. Popek, ładna kobieta, chyba dziennikarka, co w tym dziwnego, że tańczy?

Jak zapewne się domyślacie, rozmowa wcale nie poszła gładko, bo to nie ten Popek. Nie ta Popek, tylko właśnie ten Popek. Boszszsze. Zorientowałam się przy wytatuowanych tęczówkach.

Ćwiczę ten mój zmęczony umysł książką, krzyżówką, teleturniejem. No, niby stara się współpracować, ale wiem, że połową szarych komórek jest na tropikalnej wyspie.

 

Pierwsze bliskie spotkanie z ptactwem – zaliczone:

 

39 uwag do wpisu “Gdzie zaczyna się rutyna, tam się Popka zapomina

  1. Kiedyś namiętnie oglądałam TzG, ale od lat już nie i nawet nie bardzo się orientowałam, ze są kolejne jego edycje 😀 Popka ani Popek nie kojarzę, ale nazwisko już tak. Jej, nie jego, więc…
    Tamaluga słodka i odważna 🙂

    Polubienie

    1. Popek (tę Popek) kojarzyłam tylko z nazwiska. Coś mi świtało, że jest dziennikarką, czy prezenterką. Natomiast Popka (tego Popka) w ogóle nie znałam, więc gdy się dowiedziałam o tych oczach, a potem wyguglowałam to aż mi się słabo zrobiło…
      Dzięki:)
      Tak, ona jest aż ZA odważna. Chociaż minę miała taką sobie gdy ją obsiadły. Wiesz, takie małe rączki a tu ciężkie gołębie, jeszcze drapiące… hehe. Ale potem na trawie już się zintegrowała 😀

      Polubienie

  2. Ooo panowie gołębie! Dziś na rynku karmiłam je frytkami belgijskimi, jeden to chyba nawet je pokochał, patrzył na mnie takim utęsknionym wzrokiem achhh 😀

    Jak sobie pomyśle, że jutro poniedziałek i cały schemat od nowa… Dobrze, że chociaż gołębiom trafiła się odskocznia od rutyny 😛

    Polubienie

    1. No, to pięknie! Frytki belgijskie! To już polskie im nie wystarczą? Może te wasze takie wybredne 😛
      Dla nich odskocznią od rutyny jest narobienie na głowę, zamiast na buty. Tak dla urozmaicenia dnia 😀

      Polubione przez 1 osoba

      1. No! Ja myślę!
        Chociaż osobiście nie przepadam za frytkami, ale czasami się skuszę. Ostatnio coraz więcej ich w domu, dziwnym trafem, dziewczyny w kółko robią. Dwa razy trafiłam na super frytki. Jeden raz w takiej knajpce, co to ją Geslerowa odwiedziła, ale to mnie nie zdziwiło, bo tam wszystko pyszne. Drugi raz bardzo mnie zdziwił, gdyż miał miejsce w… Castoramie hmmm…

        Polubione przez 1 osoba

  3. Lepiej żeby życie było monotonne i nudne, niż żeby coś się pierdzieliło 🙂 Tańca z gwiazdami nie oglądam, ale Papka kojarzę i przyznam, że mam mieszane uczucia… 🙂

    Polubienie

      1. Niby twardziel, robi z siebie Bóg wie kogo, po czym wchodzi na parkiet… To trochę dziwne…

        Polubienie

      2. Aaa, no widzisz. Ja go wcześniej w ogóle nie widziałam, więc nie miałam pojęcia co robi i na kogo/co się kreuje. Właściwie to ja nadal nie wiem… Co on w ogóle robi? Śpiewa?

        Polubienie

      3. Głównie okłada się na ringu i rapuje, kreując się przy tym na wyjątkowo niegrzecznego chłopca, dlatego teraz ten taniec….

        Polubienie

      4. Aaa, to on jest jakimś zapaśnikiem. W życiu bym nie pomyślała. Już prędzej ten rap. Może nie ma facet konkretnego pomysłu na życie, może niedługa zacznie haftować? 😀

        Polubienie

      5. Koleś który był w stanie wytatuować sobie GAŁKI OCZNE niezbyt mi do tańca pasuje… 🙂

        Polubienie

  4. Jaki ten George Michael był przystojny ❤ ❤ ❤ Do samego końca…

    A można mieć w ogóle tatuaże w/na oczach? :O
    I jaka Popek Ci przyszła do głowy? Bo chyba nie Jopek? 😀 😛

    Polubienie

  5. Ech, to mamy podobny „dzień świstaka”;) A kto to Popek wiem i nie wiem, bo ponoć muzyk ale nie do końca, ponoć tancerz, ale też nie bardzo… i zgubiłam się;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    Polubienie

    1. Hihihi, no tak. On sam się gubi.
      Fajnie, że wpadłaś, dzięki 🙂
      PS no właśnie – kawy jeszcze nie piłam! Zaraz naprawię błąd i też cię znad niej pozdrowię 🙂

      Polubienie

    1. No tańczy, tańczy, ale jak to ci nie powiem, bo na oczy nie widziałam. Zresztą właśnie się dowiedziałam, że ten program podobno się już skończył. Także jestem opóźniona podwójnie…
      A gdyby cię zaprosili to wzięłabyś udział?

      Polubienie

  6. Litości, ja też pomyslałam o Annie Popek hahaha 😀 Ale jak wiesz, ja mam podobną wiedzę w tym temacie 😉
    Kiedy Elsa była zaczęła chodzić, mieszkaliśmy koło parku z … jeziorkiem. No to sobie wyobraź teraz swoją Tamalugę na spacerze, to będziesz wiedziała jak miałam wesoło 😉
    Przyjeżdżaj do mnie na odpoczynek i zmianę klimatu :))

    Polubienie

  7. No tak , a żyłam tak se w błogiej niewiedzy i coś mnie podkusiło (może dlatego żeby nie czuć się jeszcze gorzej niż głęboko upośledzona) i wstukałam wujkowi googlowi co to TEN tańczący Popek… o qrwa … co się zobaczyło nie da się odzobaczyć

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do olitoria Anuluj pisanie odpowiedzi