Nielegalna mięta i napis na chodniku

Na początek mam dwa pytania. Tylko proszę o szczerość.

1.Jak często zdarza wam się odkręcić prysznic, ze słuchawką skierowaną w twarz albo w ubranie?

2.Jak często zdarza wam się kupić coś, co jest wam absolutnie niepotrzebne? Nie mam tu na myśli chwilowej fascynacji czymś, co planujecie nosić i używać, a nie nosicie i nie używacie. Chodzi mi raczej o sytuację, gdy nie macie pojęcia dlaczego kupiliście tę rzecz, jaki genialny cel wam przyświecał w momencie zakupu, a w ogóle to nie ogarniacie jak do tego doszło (i w skrajnych przypadkach: kiedy).

Zważywszy, że jesteście osobami o światłych i wnikliwych umysłach, na pewno zauważyliście, że pytania zaczęłam nie od „Czy”, ale od „Jak często”. Nie zastanawiajcie się jednak nad tym zbyt długo i nie wyciągajcie pochopnych wniosków.

xxx

Osy to są mściwe bestie. Nie macie czasami wrażenia, że one żądlą dla satysfakcji? Spróbuj jakąś zabić, a zaraz zlecą się jej koleżanki w odwecie. Nie dlatego, że były w jakiś szczególny sposób związane emocjonalnie ze zmarłą. Robią to, bo mają pretekst. Zupełnie jak kibole.

xxx

Polityka i temat wyborów, oczywiście, niepodzielnie na ekranie, od południa do wieczora. Cieszę się, że Tomek, albo jest w pracy, albo czymś zajęty i mogę sobie oglądać i słuchać bezkarnie. Szkoda mi tylko Tamalugi. Nie zdawałam sobie sprawy jak to na nią działa, aż do momentu gdy usłyszałam jak skanduje wyborcze hasła. Robiła to półgłosem, więc nie jestem pewna, ale brzmiało jak ZWY-CIĘ-ŻYMY! ZWY-CIĘ-ŻYMY! Wykonała to idealnie, równo z tłumem, ani razu nie odrywając się od rysowania.

xxx

Zakupiłam miętę w doniczce. W stanie agonalnym. Zawsze kupuję rośliny w stanie agonalnym, żeby je wyleczyć. Niosłam ją ostrożnie na trasie Biedronka – dom, po drodze mijając patrol policji. Uświadomiłam sobie, że skoro mentolowe papierosy są zabronione to mięta staje się rośliną nielegalną. Poczułam się jak bym dzierżyła marychę. Serce podeszło mi do gardła, ale przeszli dalej.

xxx

Internetowe wydanie Faktu nie ma sobie równych. Już kiedyś o tym pisałam. Od zawsze było świetnym przykładem o czym pisać, gdy nie ma o czym pisać. Oprócz tego jest też świetnym przykładem jakie zdjęcia wkleić, gdy nie ma czego wkleić. I tak, ostatnio trafiłam na połączenie tych dwóch przykładów. Oplułam się kawą.

Otóż, na pewnym polskim podwórzu, ktoś kredą na chodniku napisał brzydkie zdanie na kogoś o odmiennej orientacji seksualnej. Oczywiście, sam czyn godny potępienia, ale Fakt to się tak rozpisał, tak rozdmuchał to wydarzenie… Tak jak by to był jedyny chodnik w Polsce, na którym kiedykolwiek napisano coś brzydkiego. Dobra, spoko, zabrakło ciekawych tematów. Ale! Okazało się, że zabrakło też zdjęć do tego gorącego newsa. No, bo tak: można wkleić fotę napisu (z zamazanym słowem). Można wkleić zdjęcie samego podwórka (widok po różnym kątem). No i co jeszcze?

Ostatnie zdjęcie zwaliło mnie z nóg:

Przysięgam.

Z podpisem KREDA, ażeby pozbawić nas resztek złudzeń.

Można?

xxx

To na zakończenie Tamaluga krzycząca przez cały plac zabaw:

– Chłopakuuu! Pocekaj na mnie, chłopakuuu! Zalaz psyjdę, tylko zlobię siusiuuu!

 

I jeszcze na zakończenie, idealnie dopasowane głosy w absolutnie rewelacyjnym utworze, w którym jestem zakochana od chwili, gdy go odkryłam. Jak stwierdziła Oliwia, gdy jej go puściłam – Jego jedyną wadą jest to, że jest za krótki. Niestety dłuższy być nie może, bo nigdy tak naprawdę nie został dokończony.

Założę się, że większość z was nigdy go nie słyszała. Enjoy! 🙂

 

54 uwagi do wpisu “Nielegalna mięta i napis na chodniku

  1. Ad 1. Ale w swoją twarz i swoje ubranie? Bo, że włączam wodę w tym idealnym momencie, kiedy Żaba skieruje na mnie słuchawkę – w twarz lub ubranie – to chyba norma?
    Ad 2. Nie zdarza się. Coś ze mną nie tak?
    Osy to wstęp do pszczoły, więc z szacunkiem do przodków 😉
    Odnośnie wyborów to zmieńmy temat, bo i tak mam za wysokie ciśnienie.
    Mięta mi się chyba jako jedyna pleni lepiej, niźli chwasty, podesłać Ci?
    Poczekał?
    Znam, ale nie zachwyca. MJ wolę jednak ze Slashem 😉
    Dobrej nocy 🙂

    Polubienie

    1. Tak, w swoją. Tak, to też norma.
      Ze mną, z tego wniosek.
      Żadne takie. To odrębny mściwy i krwiożerczy gatunek.
      O.K.
      Podesłać. Ale stanu agonalnego to ona w transporcie nie zniesie.
      Nie poczekał – zgarnęła go babcia. Ale potem wrócił, tyle że Tamaluga nie była już zainteresowana.
      Nie skomentuję. Chociaż MJ cię ratuje.

      Polubienie

      1. Nie, serio, pszczoły się wywodzą od os, ale to było daawno, to możemy udawać, że zapomniałyśmy przez wieki 😉
        Jak nie poczekał, to też bym nie była zainteresowana.
        Slash mnie ratuje XD

        Polubienie

  2. Odpowiadając na Twoje pytania:raz w tygodniu – to na pierwsze, a co drugiego – musze tej sprawie przyjrzeć się z bliska 🙂
    Następnym razem schowaj miętę to siatki czy coś 😀
    Tamaluga jak zawsze nie zawodzi 😀

    Polubienie

  3. internetowe serwisy chyba prześcigają się w tym, kto najmniejsza bzdurę, jak najdłużej opisze, wg mnie króluje w tym pikio.pl …. na początku czytając zachęcający (interesujący) tytuł np. WAŻNE!!! rząd wydał kolejne oświadczenie w sprawie wprowadzonych obostrzeń!!!, wchodziłam w artykuł, po czym, po kilku stronach zapowiedzi i przypominania, jakie to mamy te obostrzenia dowiadywałam się, że …. zamiast maseczki mogę sobie golf na twarz założyć…. teraz dałam sobie i z tym i podobnymi serwisami spokój, wchodzę tylko na poważne strony …. 😀
    PS. nie przepadam za miętą, więc chyba nie muszę się bać mundurowych? … 😀

    Polubienie

    1. Haha! Tak, tak, dokładnie 😀 Albo stawiają pytanie w tytule a w treści nie ma odpowiedzi tylko to samo pytanie. 😀
      Nie znam pikio.pl Ale zrobiłaś im niechcący reklamę, zatem sprawdzę co to 🙂
      Jeśli oprócz tego nie masz marychy, plantacji maku to chyba nie musisz się bać :/

      Polubienie

      1. kuźwa, wiedziałam…. torebkę maku mam zakamuflowaną w kuchni, raz jeden pół łyżeczki było mi potrzebne, ale worek półkilowy musiałam kupić…. 😀

        Polubienie

  4. 1. Z słuchawką prysznicową mi się nie zdarzyło, ale podczas zmywania naczyń regularnie się oblewam, już nawet zaczęłam ostatnio wkładapć ręczpnik pomiędzy zlew a mój brzuch 😛
    Ale Maciuś jak był mały i chciałam go podmyć w bidecie, to otworzył sobie wodę na full i dostał strumieniem prosto w twarz.
    2. Chyba mi się nie zdarzyło, a może o czymś nie wiem.

    O mściwości pszczół przekonałam się na własnej skórze 😛

    Polubienie

    1. O, ja po zmywaniu naczyń mam zawsze, ale to zawsze ogromną okrągłą plamę na brzuchu. Muszę ten patent z ręcznikiem zastosować 😀 Tyle, że wiesz, ręcznik to by szedł rolkami, bo ja zmywam naczynia przez 90% życia. 😀

      Polubienie

  5. 1) Nie przypominam sobie takiej sytuacji…za to wchodzenie pod prysznic w skarpetkach albo staniku, owszem.
    2) Jak często…? Hmmm…metalowa tacka, powietrzne dzwonki, obrazy z zamglonym lasem, mały zielony świeczniczek, mały biały wazonik…Bosz, Dziubas powinien mi wstrzymać kieszonkowe!
    U mnie z roślinami jest odwrotnie – kupuję żywe, które zaraz zdychają. Ale w zeszłym roku uratowałam storczyka, więc jest jakiś wyjątek od reguły.
    Matko. KREDA! Powinni tego bezwzględnie zakazać! A przed umieszczeniem jej zdjęcia powinno zostać dodane jakieś ostrzeżenie dotyczące zawartości obrazka! Np. „Dzisiejszy numer Faktu tylko dla osób powyżej 18 lat”.
    Kochana Tamaluga, tęskni mi się za nią 😀
    A tych dwóch panów niestety nie trawię…pójdę sobie znów puścić Johnny`ego Casha. Tak w zamian. I NIE będę znów fantazjować o Joaquinie Phoenixie w filmie „Walk the line”. Nie będę, nie będę, nie będę…

    Polubienie

    1. Przeczytałam, że nie przypominasz sobie takiej sytuacji, a ja właśnie na ciebie liczyłam! Ale spoko, potem doczytałam o tym staniku i skarpetach i masz tę moc. Przebiłaś mnie 😂
      Pierdoły i bibeloty górą! 😀
      No, kreda wygrała.
      Idź, fantazjuj. Kto szalonemu zabroni?

      Polubione przez 1 osoba

  6. Ostatnio podczas czyszczenia kabiny zaczepiłem o „kurek” i zarobiłem po grzbiecie zimną wodą 🙂 Ale w twarz jeszcze nigdy 🙂 Klika razy żałowałem zakupu i tego że sie napaliłem i podejrzewam że każdy z nas tak miał choć raz 🙂

    Polubienie

  7. 1. Pytanie raczej brzmi jak często zdarza mi się NIE OBLAĆ twarzy lub ubrań przy włączaniu słuchawki prysznica 😂
    2. Pandemia zrobiła tyle dobrego, że zaprzestałam kupować rzeczy których wcale kupić nie chciałam, ale racja… Mam kilka pierdółek, które stoją i zbierają kurz, a pojawiły się znikąd 😂

    Polubienie

    1. Jestem ci niezmiernie wdzięczna za odpowiedzi i niezmiernie podbudowana 😀
      Tak sobie myślę, że przez internet też można kupić coś niechcący, i to chyba nawet łatwiej niż w realu. 😀

      Polubione przez 1 osoba

      1. Ostatnio zamówiliśmy sobie walizki z Wittchen bo były na sporej promocji i mój P. niechcący ufundował sobie wyprowadzkę 😂 Oczywiście żartuję, póki co pozwoliłam mu zostać 😂

        Polubienie

  8. Podlewanie się prysznicem to norma, zwłaszcza że słuchawkę mamy zamontowaną tak na wprost w pionie. Jest wesoło. Choć ostatnio Tata Tygrysa miał jeszcze ciekawiej, jak wyleciał mu wąż ogrodowy z ręki. Zakupy jakoś ogarniam.
    Osy mi nie przeszkadzają. Za to komary…
    Może w tym Fakcie płacą więcej za zdjęcie niż za tekst. Tak to u nas działa w lokalnych gazetkach.

    Polubienie

    1. My też mamy na wprost, w pionie, dlatego właśnie, żeby się nie oblać ją zdejmuję i trzymam ją oczywiście tak, że się oblewam. 😂
      Osy i komary – jedna klika 😀

      Polubienie

  9. Słuchawka od prysznica to złosliwe bydle. Ale moi domownicy zapominają, że jest taki pipśtok który należy „odblokować” wtedy nie ma lania wody po gębie 🙂 Bardzo często zadarza mi się kupić jakąś bzdetę na aliexpress 🙂 mam wytłumaczenie – było tanie 🙂

    Polubienie

  10. Ogrom wątków mnie przytłoczył, ale spróbuję napisać coś konstruktywnego. Utwór mi nie znany. Dlaczego Michael jest w bodach? Ciekawe. W kwestii polityki – unikam jak ognia. Czuję ogromnie negatywne emocje słuchając polityków. A nawet nie skupiam się na tym co mówią. Co do prysznica, wiesz, zdażyło mi się raz. Prosto w twarz. Gdy miałam na sobie maseczkę z glinki. Spłynęła mi do oczu. Także tego.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂

    Polubienie

    1. To jego ciuszki z albumu History.
      Chciałabym się tak zdystansować do polityki, ale nie umiem.
      Tylko raz? To niesprawiedliwie! Dobra, trochę cię ta glinka ratuje, ale tylko trochę! 😛 😀

      Polubienie

  11. Moja słuchawka jest bardzo złośliwa i w twarz mi daje przy każdym zetknięciu, ale to pikuś, bo jak nawet ją opanuję w sensie, że teraz to już możesz bo i tak jestem mokra, to wtedy pryska na całą łazienkę.
    Fakt ma wydanie internetowe? Koniec świata🙈

    Polubienie

      1. Pierwszy raz ją słyszę, choć dużo wcześniej słyszałam, że panowie mieli w planach wydać wspólny album i nic z tego nie wyszło. Mnie się podoba.

        Polubienie

Dodaj komentarz